Średnia cena mieszkań w Krakowie: 13834 zł/m2 • EUR: 4.2515 • DOL: 3.6108 • FUNT: 4.9339 • FRANK: 4.551 • Stopa procentowa: 5,00

Pensje rosną szybciej niż ceny mieszkań – co to oznacza dla rynku?

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przekazała na początku lipca, że od drugiego kwartału 2024 roku dostępność cenowa mieszkań w Polsce zaczęła stabilnie rosnąć. To niezwykle ważna informacja dla tych, którzy marzą o własnym M – wreszcie wzrost pensji przewyższa tempo wzrostu cen nieruchomości, co poprawia zdolność zakupową Polaków. Jednocześnie na rynku wtórnym obserwujemy spadki cen lub ich bardzo powolny wzrost w wielu miastach, a rząd intensyfikuje działania, by poprawić dostępność mieszkań oraz wprowadzić większą transparentność w cenach deweloperskich.

  • Dostępność cenowa mieszkań w Polsce rośnie stabilnie od II kwartału 2024 roku, dzięki szybszemu wzrostowi pensji niż cen nieruchomości.
  • Ceny mieszkań na rynku wtórnym w wielu polskich miastach spadają lub rosną bardzo powoli, co stabilizuje rynek po wcześniejszych dynamicznych wzrostach.
  • Rząd intensyfikuje działania na rzecz społecznego budownictwa oraz transparentności cen u deweloperów, aby poprawić dostępność mieszkań.
  • Płace, zwłaszcza kobiet, rosną szybciej niż mężczyzn, co pozytywnie wpływa na zdolność kredytową i dostęp do nieruchomości.
  • Liczba pozwoleń na budowę spada, a deweloperzy ograniczają podaż nowych mieszkań, co może mieć wpływ na dalszą dynamikę rynku.

W tym artykule przyjrzymy się, co dokładnie stoi za tymi zmianami, jakie są ich skutki dla rynku nieruchomości i co mogą oznaczać dla osób planujących zakup mieszkania lub domu.

Stabilizacja rynku nieruchomości i rosnąca dostępność mieszkań

Od drugiego kwartału 2024 roku dostępność cenowa mieszkań w Polsce wzrasta stopniowo i stabilnie, a wzrost ten mieści się w przedziale od 7 do 19 procent. Takie dane podała minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, przywołując najnowsze statystyki, które potwierdzają, że Polacy mogą liczyć na coraz lepsze warunki do zakupu własnego lokum. Co ciekawe, ten pozytywny trend wynika głównie z faktu, że pensje rosną szybciej niż same ceny mieszkań, co zwiększa realną zdolność nabywczą.

Analizy rynku wtórnego pokazują, że w wielu dzielnicach dużych miast ceny mieszkań spadają lub rosną bardzo powoli, co daje wyraźny sygnał stabilizacji po burzliwym okresie intensywnych wzrostów cen. Przykładowo, w stolicy średnia cena metra kwadratowego wynosi około 20 tysięcy złotych, ale w takich miastach jak Kraków, Wrocław czy Gdańsk odnotowano wyraźne spadki cen.

Bardzo wymowne są dane z konkretnych dzielnic: na warszawskich Bielanach ceny mieszkań zmalały o 8,3 proc., a na krakowskich Wzgórzach Krzesławickich spadek sięgnął 8,6 proc. To pokazuje, że rynek reaguje na zmieniające się warunki ekonomiczne i że coraz więcej osób może realnie rozważać zakup mieszkania.

Rządowe działania na rzecz poprawy dostępności i transparentności rynku

Warto również zwrócić uwagę na aktywność rządu w zakresie poprawy dostępności mieszkań. Minister Pełczyńska-Nałęcz podkreśla, że jednym z priorytetów jest rozwój społecznego budownictwa mieszkaniowego, które ma ułatwić dostęp do mieszkań dla szerokiego grona obywateli. To ważne, ponieważ nie każdy może sobie pozwolić na zakup mieszkania na rynku komercyjnym, a programy społeczne mają wypełnić tę lukę.

Kolejnym istotnym krokiem są mechanizmy zapewniające jawność cen u deweloperów. Transparentność w tym obszarze ma przeciwdziałać nieuczciwym praktykom i zwiększyć zaufanie kupujących. Jak podaje bankier.pl, takie działania mają również stabilizować rynek i chronić konsumentów przed nadmiernymi wahaniami cen.

Jednakże, rządowe raporty wskazują także na ograniczenie podaży nowych mieszkań ze strony deweloperów, co jest widoczne choćby w spadku liczby pozwoleń na budowę o około 8,1 tysiąca. Ta zmniejszona dynamika inwestycji mieszkaniowych może wpływać na stabilizację cen, ale jednocześnie wymaga dalszych działań, aby równoważyć popyt i podaż.

Wzrost płac i jego wpływ na rynek nieruchomości

Jednym z najważniejszych czynników poprawiających dostępność mieszkań jest szybszy wzrost płac w Polsce niż cen nieruchomości. Szczególnie interesujący jest fakt, że wynagrodzenia kobiet rosną szybciej niż mężczyzn, co pomaga zmniejszać różnice płacowe i może pozytywnie wpływać na zdolność kredytową obu płci.

Analizy pokazują, że różnice w zarobkach między kobietami i mężczyznami stopniowo się zmniejszają, co jest korzystne nie tylko z punktu widzenia równości społecznej, ale również zwiększa potencjał inwestycyjny rodzin i singli na rynku mieszkaniowym.

Z danych wynika, że w pierwszym kwartale 2025 roku przeciętna kwota kredytu hipotecznego wyniosła 425 tysięcy złotych, co świadczy o utrzymującej się aktywności kredytobiorców. Jednocześnie ceny domów jednorodzinnych rosną rocznie o około 10 proc. Na przykład w Lublinie średnia cena domów to 9059 zł za metr kwadratowy, a mieszkań 7208 zł za metr, co wskazuje na rosnące zainteresowanie różnymi segmentami rynku nieruchomości.

Polski rynek nieruchomości powoli się stabilizuje, a mieszkania stają się coraz bardziej dostępne – to zasługa m.in. rosnących płac oraz działań rządu wspierających budownictwo społeczne i przejrzystość cen. Dla tych, którzy myślą o zakupie własnego „M”, to zdecydowanie pozytywna wiadomość: coraz więcej osób może realnie rozważać taką inwestycję, a ustabilizowane ceny ułatwiają planowanie wydatków. Mimo to warto uważnie obserwować rozwój sytuacji, zwłaszcza pod kątem nowych inwestycji i wpływu zmian gospodarczych na przyszłość rynku.