Brytyjski rynek nieruchomości: jesienny wzrost cen słabszy niż zwykle
Jesień 2025 roku przynosi wyraźne spowolnienie na brytyjskim rynku nieruchomości, który do tej pory uchodził za jeden z bardziej dynamicznych w Europie. Z najnowszych danych Rightmove wynika, że średnie ceny ofertowe domów wzrosły zaledwie o 0,3% w ciągu czterech tygodni do 11 października. Mimo że warunki kredytowe uległy pewnemu złagodzeniu, kupujący wciąż podchodzą do zakupów z dużą ostrożnością, rozważając każdą decyzję znacznie dłużej niż wcześniej. Za obecną sytuację odpowiadają nie tylko czynniki ekonomiczne, ale przede wszystkim nastroje społeczne oraz sytuacja na rynku pracy, które obecnie mają większe znaczenie niż tradycyjne wskaźniki makroekonomiczne. W dalszej części artykułu przyjrzymy się szczegółowo bieżącemu obrazowi brytyjskiego rynku, a także zestawimy go z innymi rynkami nieruchomości w Europie.

- W październiku 2025 r. brytyjski rynek nieruchomości odnotował jedynie 0,3% wzrost średnich cen ofertowych domów w ciągu czterech tygodni.
- Mimo łatwiejszego dostępu do kredytów hipotecznych, kupujący wykazują ostrożność, co przekłada się na umiarkowany popyt i spowolnienie wzrostu cen.
- Psychologia i nastroje na rynku pracy mają obecnie większe znaczenie dla rynku nieruchomości niż tradycyjne wskaźniki makroekonomiczne.
- W innych krajach europejskich obserwuje się spadki cen mieszkań i sygnały pękania bańki spekulacyjnej, podczas gdy w Polsce i Hiszpanii ceny pozostają stabilne lub rosną.
- Ograniczona podaż mieszkań w Wielkiej Brytanii w 2024 roku (mniej niż 200 tys. ukończonych mieszkań) może wpływać na obecne trendy cenowe.

Aktualna sytuacja na brytyjskim rynku nieruchomości – dane i obserwacje
Serwis Rightmove, specjalizujący się w analizie rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii, ujawnił, że w ostatnim czterotygodniowym okresie poprzedzającym 11 października 2025 roku średnie ceny ofertowe domów wzrosły jedynie o 0,3%. To tempo jest znacznie niższe niż długoterminowa średnia dla analogicznego okresu, sugerując wyraźne spowolnienie dynamiki cenowej. Co ciekawe, choć kredyty hipoteczne stały się nieco łatwiej dostępne, nie przełożyło się to na przyspieszenie sprzedaży ani na podbicie cen. Kupujący wydają się bardziej wyczuleni na ryzyko i wolą dokładniej rozważyć swoje decyzje, co skutkuje umiarkowanym popytem na rynku.
Jak podaje serwis e-budownictwo.pl, obecnie kluczową rolę w kształtowaniu rynku nieruchomości odgrywają psychologia oraz nastroje związane z zatrudnieniem i sytuacją na rynku pracy. To właśnie one, a nie tylko klasyczne wskaźniki makroekonomiczne, mają decydujący wpływ na to, jak zachowują się kupujący i sprzedający. W efekcie nawet korzystniejsze warunki kredytowe nie są w stanie w pełni ożywić rynku, który pozostaje w fazie umiarkowanego wzrostu i ostrożnej aktywności.
Tło i kontekst: wcześniejsze trendy i sytuacja w branży nieruchomości
Aby zrozumieć dzisiejszą sytuację na rynku brytyjskim, warto spojrzeć na szerszy kontekst branży nieruchomości w ostatnich latach. Portal lvdevelopment.pl informował, że w 2024 roku w Wielkiej Brytanii ukończono mniej niż 200 tysięcy mieszkań, a deweloperzy oddali do użytku jedynie 124 tysiące lokali. To oznacza spadek o około 9% w porównaniu do poprzednich lat i wskazuje na istotne ograniczenia podaży, które mogą wpływać na kształtowanie się cen i dostępność nieruchomości.
Z kolei według danych bknieruchomosci.pl, w 2023 roku obserwowano odbudowę popytu na rynku nieruchomości, a prognozy na kolejne lata wskazywały na dalszy wzrost cen. Jednak obecne dane z rynku brytyjskiego nie potwierdzają w pełni tych oczekiwań, co pokazuje, że prognozy nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości, zwłaszcza gdy w grę wchodzą zmienne nastroje i sytuacja makroekonomiczna.
Warto także zwrócić uwagę na sytuację w innych krajach Europy. Jak podaje gk24.pl, niektóre rynki doświadczają znaczących spadków cen mieszkań, a na niektórych obszarach można już mówić o powolnym pękaniu bańki spekulacyjnej. To ważne tło do analizy brytyjskiego rynku, który choć spowalnia, nie przechodzi jeszcze gwałtownych korekt, lecz raczej zachowuje umiarkowaną stabilność.
Porównanie z innymi rynkami nieruchomości w Europie i Polsce
Patrząc na sytuację w Polsce, jak wskazuje perfectspace.pl, ceny nieruchomości w Warszawie utrzymują się na fali wzrostowej. Średnie wzrosty sięgają około 7%, a w Śródmieściu mediana cen za metr kwadratowy wzrosła o 4%, osiągając poziom około 20 tys. zł. To pokazuje, że zarówno rynek pierwotny, jak i wtórny, nadal przyciągają inwestorów i kupujących, którzy widzą w nieruchomościach atrakcyjną formę lokaty kapitału.
Infor.pl zwraca uwagę na lokalne zróżnicowanie – w Gdańsku ceny mikroapartamentów oscylują wokół 278 tys. zł, co świadczy o utrzymującym się popycie na różne segmenty rynku mieszkaniowego w Polsce. To kontrastuje z brytyjską ostrożnością kupujących, którzy mimo łatwiejszego dostępu do kredytów nie wykazują większego entuzjazmu.
Jeszcze inny obraz rysuje się na rynku hiszpańskim. Według autokomisbs.pl, tamtejszy rynek nieruchomości cechuje się stabilizacją cen i stopniowym wzrostem popytu. Hiszpańskie nieruchomości cieszą się dużym zainteresowaniem ze względu na potencjał generowania wysokich zysków, głównie za sprawą rosnącego popytu na wynajem krótkoterminowy i noclegi turystyczne. To stanowi ciekawy kontrast do sytuacji w Wielkiej Brytanii, gdzie rynek mimo pewnych ułatwień nie przyspiesza.
—
Jesienią 2025 roku brytyjski rynek nieruchomości zwalnia tempo wzrostu cen, mimo że warunki kredytowe stały się bardziej sprzyjające. Duże znaczenie mają tu nastroje kupujących i sytuacja na rynku pracy, które skłaniają do ostrożności i dłuższego namysłu przed zakupem. W porównaniu z innymi europejskimi krajami, gdzie ceny idą zarówno w górę, jak i w dół, Wielka Brytania zdaje się utrzymywać względną równowagę, co może być zapowiedzią kolejnych zmian w nadchodzących miesiącach.