Średnia cena mieszkań w Krakowie: 13922 zł/m2 • EUR: 4.2527 • DOL: 3.6933 • FUNT: 4.8475 • FRANK: 4.5753 • Stopa procentowa: 4,50

Polscy deweloperzy a ślad węglowy budynków – wyzwania i brak gotowości

Polska branża deweloperska stoi dziś na rozdrożu, które wyznacza przyszłość zrównoważonego budownictwa w kraju. Na początku listopada 2025 roku eksperci z Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego (PLGBC) zwrócili uwagę na poważne trudności, z jakimi mierzą się deweloperzy przy ocenie śladu węglowego budynków. Główne przeszkody to brak spójnej, krajowej metodyki obliczania emisji oraz niedostatek rzetelnej, centralnej bazy danych dotyczącej emisyjności materiałów budowlanych. Bez tych narzędzi, sektor nieruchomości zmaga się z wyzwaniem dostosowania się do coraz ostrzejszych wymogów środowiskowych, co może mieć szerokie konsekwencje nie tylko dla branży, ale i dla całego rynku.

  • Polscy deweloperzy nie są gotowi na ocenę śladu węglowego budynków z powodu braku spójnej metodyki i centralnej bazy danych o emisyjności materiałów.
  • Brak tych narzędzi utrudnia dostosowanie się do nowych przepisów i wymagań dotyczących zrównoważonego budownictwa.
  • Eksperci z PLGBC podkreślają konieczność szybkiego opracowania krajowych standardów i baz danych.
  • Presja regulacyjna i oczekiwania rynku wymuszają zmiany, które mogą wpłynąć na konkurencyjność polskiego sektora nieruchomości.
  • Wdrożenie spójnych rozwiązań może przynieść korzyści ekologiczne i ekonomiczne, ale wymaga współpracy całego sektora.

W tym artykule przyjrzymy się, dlaczego polski rynek budowlany nie jest jeszcze przygotowany na nadchodzące zmiany prawne i jakie skutki może to wywołać dla inwestorów, deweloperów oraz przyszłych użytkowników budynków. Zrozumienie tych barier oraz presji płynącej z nowych regulacji jest dziś konieczne, by wskazać kierunki, w których powinna podążać branża, aby sprostać europejskim standardom zrównoważonego rozwoju.

Brak spójnej metodyki i danych – główne bariery dla deweloperów

Na dzień 2 listopada 2025 roku polskie firmy deweloperskie stoją przed poważnym problemem – nie dysponują jednolitą, krajową metodyką obliczania śladu węglowego budynków. To znaczy, że nie mają ustandaryzowanego sposobu na rzetelną ocenę, jak bardzo ich inwestycje wpływają na środowisko pod względem emisji dwutlenku węgla. Jak podaje portal PLGBC.pl, brak takiego narzędzia utrudnia porównywanie i analizowanie danych, a w efekcie – podejmowanie świadomych decyzji projektowych i inwestycyjnych.

Co więcej, brakuje również centralnej bazy danych dotyczącej emisyjności materiałów budowlanych. To baza, która powinna zawierać szczegółowe informacje o emisjach generowanych na każdym etapie produkcji i transportu wyrobów używanych do budowy. Bez niej kalkulacje śladu węglowego są niepełne i nieprzejrzyste, co znacząco podnosi ryzyko błędów i nieścisłości. Dr inż. Dorota Bartosz, dyrektorka ds. zrównoważonego budownictwa w PLGBC, podkreśla, że właśnie te dwa czynniki – brak spójnej metodyki i bazy danych – stanowią główne bariery, które uniemożliwiają polskiemu sektorowi budowlanemu pełne wdrożenie nowych regulacji.

Brak przygotowania w tym obszarze oznacza, że polskie firmy nie są jeszcze gotowe na wyzwania wynikające z rosnących wymagań środowiskowych, które mają stać się standardem w najbliższych latach. To sytuacja, która wymaga pilnych działań i koordynacji na poziomie krajowym.

Nowe przepisy i presja na zrównoważone budownictwo w Polsce

W ostatnich latach obserwujemy rosnącą presję na branżę nieruchomości, by inwestycje były nie tylko funkcjonalne i estetyczne, ale również ekologiczne i transparentne pod względem emisji CO2. Wprowadzane przez Unię Europejską oraz polskie władze nowe przepisy nakładają na deweloperów obowiązek raportowania śladu węglowego swoich inwestycji. Ma to wspierać europejskie cele klimatyczne, które zakładają radykalną redukcję emisji w sektorze budowlanym – jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych.

Jak podaje portal PLGBC.pl, brak przygotowania polskich firm do tych wymogów może skutkować poważnymi problemami: od opóźnień w realizacji inwestycji, przez wzrost kosztów związanych z dostosowaniem się do nowych norm, aż po ryzyko utraty konkurencyjności na rynku. Deweloperzy muszą zmierzyć się z koniecznością szybkiego wdrożenia narzędzi i procedur, które pozwolą im rzetelnie obliczać emisje i raportować je zgodnie z wymogami prawa.

Dr Bartosz podkreśla, że kluczowe jest szybkie opracowanie i wdrożenie krajowej metodyki oraz stworzenie bazy danych emisyjności materiałów budowlanych. Bez tego sektor nie będzie mógł efektywnie reagować na zmieniające się przepisy, a polski rynek nieruchomości pozostanie w tyle za bardziej zaawansowanymi pod względem ekologicznym krajami Unii Europejskiej.

Konsekwencje dla rynku nieruchomości i perspektywy na przyszłość

Brak gotowości polskich deweloperów do oceny śladu węglowego może mieć poważne konsekwencje dla konkurencyjności polskiego rynku nieruchomości. Inne kraje UE, które już wprowadziły ujednolicone standardy i metodyki, są dziś w stanie oferować inwestycje spełniające wysokie wymagania środowiskowe, co jest coraz ważniejsze dla inwestorów i klientów. Jak podaje portal PLGBC.pl, rosnące oczekiwania dotyczące transparentności i ekologicznych rozwiązań wymuszają na branży szybsze zmiany i adaptację.

Z drugiej strony, perspektywa wdrożenia spójnych narzędzi do oceny śladu węglowego niesie ze sobą także wiele korzyści. Lepsze zarządzanie zasobami, obniżenie kosztów eksploatacji budynków, a także budowanie pozytywnego wizerunku firm jako odpowiedzialnych i nowoczesnych podmiotów to tylko niektóre z nich. To z kolei może przełożyć się na większe zainteresowanie inwestycjami ekologicznymi zarówno ze strony klientów indywidualnych, jak i instytucjonalnych.

Eksperci z PLGBC podkreślają, jak ważne jest, by sektor publiczny i prywatny działały razem, jeśli chcemy wprowadzić potrzebne zmiany bez kolejnych opóźnień. Tylko wspólne zaangażowanie pozwoli polskim nieruchomościom nie tylko dogonić europejskie standardy, ale też stać się przykładem zrównoważonego budownictwa w regionie. To spore wyzwanie, ale w grę wchodzi przyszłość całej branży.