Grenlandia zaostrza prawo nieruchomości dla cudzoziemców od 2026
Parlament Grenlandii podjął ważną decyzję, która z pewnością odbije się echem na tamtejszym rynku nieruchomości. Od 1 stycznia 2026 roku w życie wejdą nowe przepisy ograniczające możliwość zakupu gruntów wyłącznie do podmiotów z Grenlandii, Danii oraz Wysp Owczych. To odpowiedź na rosnące zainteresowanie zagranicznych inwestorów, szczególnie amerykańskich, którzy coraz chętniej spoglądają na tę strategicznie położoną wyspę. Uchwalona ustawa ma chronić lokalny rynek nieruchomości przed nadmiernym wpływem obcych podmiotów i jest jednocześnie wyraźnym sygnałem politycznym wobec wcześniejszych zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczących potencjalnego zakupu Grenlandii.

- Parlament Grenlandii uchwalił ustawę ograniczającą zakup nieruchomości przez cudzoziemców, która wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku.
- Transakcje nieruchomościowe będą mogły dokonywać jedynie podmioty z Grenlandii, Danii oraz Wysp Owczych.
- Ustawa jest odpowiedzią na rosnące zainteresowanie nieruchomościami na wyspie ze strony zagranicznych inwestorów, zwłaszcza Amerykanów.
- Decyzja parlamentu jest interpretowana jako reakcja na zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczące potencjalnego zakupu Grenlandii.
- Podobne ograniczenia w zakupie nieruchomości obowiązują także w innych krajach, np. w USA wobec obywateli Kuby, Wenezueli i Iranu.

Zmiana ta rodzi pytania o dalszy rozwój sytuacji – jakie będą jej konsekwencje dla inwestorów zagranicznych i dla samej gospodarki wyspy? Czy podobne ograniczenia znajdziemy także w innych częściach świata? Warto przyjrzeć się szczegółom uchwalonej ustawy oraz jej szerszemu kontekstowi polityczno-gospodarczemu.
Decyzja parlamentu Grenlandii o zaostrzeniu prawa nieruchomościowego
13 listopada 2025 roku parlament Grenlandii, czyli Inatsisartut, przegłosował ustawę zaostrzającą przepisy dotyczące zakupu nieruchomości przez cudzoziemców. Za nowymi regulacjami, oznaczonymi jako ustawa SB 264, opowiedziało się 21 posłów, a sześciu członków opozycyjnej partii Naleraq wstrzymało się od głosu, co świadczy o względnej jednomyślności w tej ważnej sprawie.
Nowe prawo wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku i wprowadza istotne ograniczenia – nabywać nieruchomości będą mogli tylko mieszkańcy Grenlandii, Danii oraz Wysp Owczych. Jak podaje tvn24.pl, przepisy te utrudnią cudzoziemcom nie tylko sam zakup gruntów, ale również uzyskanie prawa do ich użytkowania na wyspie. To oznacza, że inwestorzy spoza wymienionych regionów będą musieli szukać innych możliwości zaangażowania się na lokalnym rynku, które nie będą związane z własnością gruntu.
Motywacje i kontekst polityczno-gospodarczy zmian
Głównym powodem wprowadzenia nowych regulacji jest rosnące zainteresowanie nieruchomościami na Grenlandii ze strony zagranicznych inwestorów, w szczególności Amerykanów. To nie jest przypadkowe – Grenlandia zyskała na znaczeniu jako strategiczne miejsce o wielkim potencjale surowcowym i geopolitycznym.
Decyzja parlamentu jest również interpretowana jako zawoalowana odpowiedź na wcześniejsze wypowiedzi Donalda Trumpa, który publicznie rozważał zakup lub przejęcie Grenlandii. To skomplikowana sytuacja, w której kwestie gospodarcze splatają się z polityką i suwerennością terytorialną.
Jak podaje portal pb.pl, w oficjalnym uzasadnieniu ustawy zwrócono uwagę na konieczność ochrony lokalnego rynku nieruchomości i zasobów przed nadmiernym wpływem obcych podmiotów, które mogłyby zdominować ten niewielki, ale strategiczny rynek. Co ciekawe, podobne ograniczenia stosuje się w innych krajach – na przykład w Stanach Zjednoczonych ustawa o tej samej nazwie (SB 264) ogranicza zakup ziemi przez obywateli wybranych państw takich jak Kuba, Wenezuela czy Iran, jak wynika z informacji directoriocubano.info. To pokazuje, że Grenlandia wpisuje się w globalny trend ochrony suwerenności poprzez regulacje prawne dotyczące własności nieruchomości.
Skutki dla rynku nieruchomości i inwestorów zagranicznych
W praktyce od 1 stycznia 2026 roku cudzoziemcy spoza Grenlandii, Danii i Wysp Owczych nie będą mogli legalnie nabywać nieruchomości na wyspie. To z pewnością ograniczy napływ zagranicznych inwestycji, zwłaszcza tych, które polegały na bezpośrednim zakupie gruntów.
Jak podaje tvn24.pl, takie ograniczenia mogą wpłynąć na dynamikę rynku nieruchomości, który do tej pory przyciągał rosnącą liczbę amerykańskich inwestorów zainteresowanych strategicznymi lokalizacjami i zasobami naturalnymi. W efekcie, dostępność gruntów dla lokalnych podmiotów wzrośnie, co może podnieść ich wartość i jednocześnie wzmocnić lokalną gospodarkę oraz suwerenność terytorialną Grenlandii.
W dłuższej perspektywie zmiana ta może wpłynąć na kształt polityki inwestycyjnej wyspy oraz na relacje handlowe z zagranicą. Możliwe, że nowe regulacje zachęcą inwestorów do szukania innych form współpracy, które nie będą opierały się na własności nieruchomości, ale na partnerstwach czy inwestycjach kapitałowych. Tym samym Grenlandia stawia jasne granice, które mają chronić jej tożsamość i kontrolę nad lokalnymi zasobami, jednocześnie pozostając otwartą na inwestycje, które wspierają jej rozwój, ale nie zagrażają suwerenności.
—
Decyzja parlamentu Grenlandii pokazuje, jak ważne może być lokalne prawo nieruchomościowe w ochronie interesów kraju, zwłaszcza w trudnych czasach globalnych napięć. Dla zagranicznych inwestorów to jasny znak, że otwartość rynku nie zawsze oznacza pełną swobodę, a dla mieszkańców wyspy – realna szansa, by zachować kontrolę nad swoim domem i zasobami.




