Podwyżka podatku CIT dla banków od 2026 roku – co to oznacza dla rynku?
Sejm RP podjął decyzję, która może mocno namieszać w finansach banków i wpłynąć na portfele konsumentów. Od 1 stycznia 2026 roku podatek CIT dla sektora bankowego ma wzrosnąć aż do 30%. Rząd widzi w tym sposób na pozyskanie miliardowych wpływów do budżetu, które mają zasilić ważne obszary – programy społeczne oraz wydatki na obronność kraju. Jednak już teraz ekonomiści i eksperci ostrzegają, że taki ruch może odbić się czkawką nie tylko dla samych banków, ale przede wszystkim dla klientów, którzy mogą spodziewać się wyższych kosztów kredytów oraz usług bankowych.

- Od 2026 roku podatek CIT dla banków wzrośnie do 30%, z planowanym spadkiem do 26% w 2027 i 23% od 2028 roku.
- Rząd spodziewa się miliardowych wpływów do budżetu, które mają finansować programy społeczne i obronne.
- Eksperci ostrzegają, że podwyżka CIT obciąży konsumentów wyższymi kosztami kredytów i usług bankowych.
- Zapowiedź podwyżki spowodowała spadek wartości akcji banków o około 8 mld zł.
- Projekt ustawy nadal jest w konsultacjach i czeka na rozpatrzenie przez Senat, co może wpłynąć na termin wejścia zmian w życie.

Warto więc przyjrzeć się nie tylko samym zmianom podatkowym, ale także ich harmonogramowi oraz potencjalnym konsekwencjom dla całej gospodarki, a szczególnie dla rynku nieruchomości i osób korzystających z bankowych produktów finansowych.
Nowe stawki podatku CIT dla banków – harmonogram zmian
Sejm przegłosował zmiany, które od przyszłego roku radykalnie podniosą podatek dochodowy od osób prawnych (CIT) dla banków do poziomu 30%. To skok w górę, jeśli spojrzymy na wcześniejsze stawki, które były znacznie niższe. Ale to nie koniec – w 2027 roku stawka ma spaść do 26%, a od 2028 roku ustabilizować się na 23%. Taka stopniowa redukcja ma złagodzić ostateczny wpływ zmian.
Równolegle do podwyżki CIT zaplanowano także obniżkę podatku bankowego – z obecnych 0,0366% do 0,0293% podstawy opodatkowania w 2028 roku. Jednak eksperci podkreślają, że ta ulga będzie niewielka w porównaniu z podwyżką CIT i nie zrekompensuje wzrostu obciążeń fiskalnych. Warto też zaznaczyć, że według informacji podanych przez portal infor.pl, w 2027 roku podatek bankowy ma spaść do 0,0329%, co jest kolejnym krokiem w stronę zmniejszenia tego dodatkowego obciążenia.
Mimo że zmiany mają wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku, projekt ustawy nadal jest w fazie konsultacji i czeka na rozpatrzenie przez Senat, co może spowodować przesunięcia terminów.
Argumenty rządu i reakcje ekspertów na podwyżkę CIT
Rząd przedstawia podwyżkę podatku CIT jako szansę na znaczne zwiększenie wpływów do budżetu – według oficjalnych szacunków to około 6,6 mld zł rocznie, a w ciągu najbliższej dekady nawet 15 mld zł. Te środki mają zasilić programy społeczne, które wspierają najbardziej potrzebujących, oraz zwiększyć wydatki na obronność, co w obecnym geopolitycznym kontekście jest dla władzy priorytetem.
Z drugiej strony eksperci finansowi i ekonomiści biją na alarm. Podkreślają, że ostatecznym płatnikiem nowego podatku będą konsumenci – oznacza to wyższe raty kredytów hipotecznych i innych produktów bankowych oraz wzrost opłat za usługi bankowe. Podwyżka może odbić się na całej gospodarce, spowalniając jej rozwój.
Już sama zapowiedź zmian spowodowała wyraźny spadek na giełdzie – wycena akcji banków zmalała o około 8 mld zł, co pokazuje niepokój inwestorów co do przyszłości sektora.
Prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) zwrócił się do prezydenta z apelem o niepodpisywanie ustawy. Wskazuje, że banki już teraz płacą efektywny podatek na poziomie około 31%, czyli wyższy niż proponowana nominalna stawka 30%. Dodatkowo, jak podaje rp.pl, banki odprowadzają specjalny podatek sektorowy, który w ostatnich latach wyniósł około 5,9 mld zł, co dodatkowo obciąża sektor.
Potencjalne skutki dla rynku nieruchomości i klientów banków
Podwyżka podatku CIT dla banków to nie tylko problem branży finansowej, ale także ważny czynnik dla rynku nieruchomości. Wyższe podatki mogą bezpośrednio przełożyć się na wzrost kosztów kredytów hipotecznych, co z kolei wpłynie na zdolność klientów do finansowania zakupu mieszkań i domów. Dla wielu osób wyższe raty mogą oznaczać konieczność rezygnacji z planów mieszkaniowych lub poszukiwanie tańszych alternatyw.
Ekonomiści podkreślają, że wyższe opłaty bankowe i koszty obsługi kredytów mogą ograniczyć dostępność finansowania, a to z kolei może zahamować rozwój rynku nieruchomości, który jest jednym z ważniejszych motorów wzrostu gospodarczego.
Portal infor.pl wskazuje również, że wzrost podatku CIT może skutkować wyższymi opłatami bankowymi dla klientów, które zwiększą całkowite koszty obsługi finansowej nieruchomości. To z kolei może wpłynąć na decyzje zakupowe i inwestycyjne osób fizycznych, ale także firm działających na rynku nieruchomości.
Warto mieć na uwadze, że projekt ustawy nadal jest w fazie konsultacji i może ulec zmianom. W sytuacji, gdyby procedury opóźniły wejście w życie nowych przepisów, skutki dla rynku mogą pojawić się z opóźnieniem lub w zmodyfikowanej formie.
—
Rząd liczy, że wyższy podatek CIT od banków pomoże wzmocnić finanse publiczne i sfinansować ważne programy, ale ta zmiana może mieć poważne skutki dla sektora bankowego, gospodarki i klientów. Droższe podatki mogą oznaczać wyższe koszty kredytów i usług, co szczególnie odczują osoby kupujące nieruchomości oraz branża budowlana. Warto uważnie obserwować, jak potoczą się dalsze prace nad ustawą, bo jej ostateczna wersja i termin wprowadzenia będą miały duże znaczenie dla wszystkich zaangażowanych.




