Zakaz kupna nieruchomości w Grenlandii od 2026 roku – co to oznacza dla Polaków?
Od początku 2026 roku na Grenlandii czekają nas poważne zmiany w zasadach nabywania nieruchomości przez cudzoziemców. Parlament tej arktycznej wyspy wprowadził nowe, bardzo restrykcyjne przepisy, które zakazują obcokrajowcom, w tym Polakom, kupna nieruchomości lub dzierżawy ziemi, jeśli nie mieszkają na miejscu i nie płacą podatków przynajmniej przez dwa lata. To odpowiedź na rosnące zainteresowanie zagranicznych inwestorów, zwłaszcza z USA, które wywołało szeroką dyskusję w mediach i lokalnych środowiskach. Co dokładnie oznaczają te zmiany dla rynku nieruchomości Grenlandii i jakie będą ich konsekwencje dla potencjalnych nabywców spoza wyspy? Przeanalizujmy to szczegółowo.

- Od 1 stycznia 2026 roku cudzoziemcy, w tym Polacy, nie będą mogli kupować nieruchomości na Grenlandii bez spełnienia warunku dwóch lat zamieszkania i płacenia podatków na wyspie.
- Nowe prawo zostało uchwalone przez parlament Grenlandii w odpowiedzi na rosnące zainteresowanie zagranicznych inwestorów, zwłaszcza Amerykanów.
- Przepisy utrudnią zarówno nabycie nieruchomości, jak i dzierżawę ziemi, co może znacząco wpłynąć na rynek nieruchomości na wyspie.
- Decyzja wywołała szeroką dyskusję medialną, podkreślając geopolityczne znaczenie Grenlandii i potrzebę ochrony lokalnych zasobów.
- Polscy inwestorzy będą musieli spełnić nowe wymagania, co może ograniczyć ich możliwości inwestycyjne na tym rynku.

Nowe prawo w Grenlandii – szczegóły i kontekst
Od 1 stycznia 2026 roku cudzoziemcy, w tym Polacy, nie będą mogli swobodnie kupować nieruchomości ani dzierżawić ziemi na Grenlandii, jeśli nie spełnią jednego podstawowego warunku – minimum dwóch lat zamieszkania i płacenia podatków na wyspie. To znaczna zmiana w dotychczasowym podejściu do zagranicznych inwestorów, którzy wcześniej mogli nabywać nieruchomości bez konieczności długoterminowego osiedlenia się.
Decyzja parlamentu Grenlandii jest wyraźnym sygnałem o chęci ograniczenia napływu zagranicznych inwestycji i zwiększenia kontroli nad lokalnym rynkiem nieruchomości. Choć nowe przepisy nie wymieniają konkretnych państw, są one odpowiedzią na rosnące zainteresowanie nieruchomościami na wyspie ze strony obcokrajowców, co budziło władze do refleksji nad ochroną lokalnych zasobów. Jak podaje portal fakt.pl, cudzoziemcy będą mogli kupować nieruchomości dopiero po dwóch latach legalnego pobytu i rozliczaniu się z podatków w Grenlandii, co znacząco utrudni szybkie inwestycje zagraniczne oraz spekulacje na rynku.
Tło decyzji – rosnące zainteresowanie zagranicznych inwestorów
Już przed formalnym wejściem w życie nowych przepisów, temat zainteresowania nieruchomościami na Grenlandii przez zagranicznych inwestorów był szeroko komentowany. Duńska gazeta Politiken informowała o rosnącym zainteresowaniu amerykańskich inwestorów, co mogło stanowić impuls do podjęcia przez lokalny parlament zdecydowanych działań.
Media podkreślają, że Grenlandia, ze względu na swoje strategiczne położenie i zasoby naturalne, stała się areną geopolitycznych napięć. Dlatego też zmiany prawne mają chronić lokalne zasoby i zapobiegać nadmiernemu wpływowi zagranicznych podmiotów, które mogą wykorzystywać nieruchomości do celów strategicznych lub spekulacyjnych. Według bankier.pl, nowe regulacje nie tylko utrudnią nabycie nieruchomości, ale także prawo do użytkowania gruntów. To z kolei może wpłynąć na kształt rynku nieruchomości i inwestycji na wyspie, zmniejszając atrakcyjność Grenlandii jako miejsca do szybkich zakupów i inwestycji zagranicznych.
Co oznacza to dla polskich inwestorów i rynku nieruchomości?
Zmiany w prawie dotyczą również polskich inwestorów, którzy do tej pory mogli bez większych przeszkód rozważać zakup nieruchomości na Grenlandii. Od 2026 roku będą musieli spełnić wymóg co najmniej dwóch lat zamieszkania i odprowadzania podatków na miejscu, aby móc legalnie stać się właścicielami nieruchomości.
To ograniczenie może zniechęcić wielu potencjalnych inwestorów spoza wyspy, zwłaszcza tych, którzy nie planują długoterminowego pobytu na Grenlandii, a chcieli skorzystać z rosnącego popytu i potencjału rynku nieruchomości. Zmiana prawa może spowolnić napływ kapitału zagranicznego, co z jednej strony pozwoli na ochronę lokalnego rynku i zasobów, ale z drugiej strony ograniczy otwarcie Grenlandii na zewnętrzne inwestycje i rozwój gospodarczy.
Jak podkreśla fakt.pl, decyzja parlamentu Grenlandii wywołała gorącą dyskusję w mediach, pokazując, jak istotne i kontrowersyjne są kwestie własności ziemi i nieruchomości w regionach o takim znaczeniu strategicznym. Dla polskich inwestorów i innych cudzoziemców nowe przepisy oznaczają, że szybkie inwestycje na Grenlandii przestają być możliwe, co zmienia perspektywę rozwoju ich planów na tej arktycznej wyspie.
—
Nowe przepisy wprowadzają istotne zmiany na rynku nieruchomości Grenlandii, kładąc większy nacisk na ochronę lokalnych interesów i stabilność całego sektora. Warto obserwować, jak rynek i prawo będą się rozwijać, reagując na globalne wyzwania oraz potrzeby mieszkańców.




