Projekt nowego podatku od nieruchomości: co zmieni dla właścicieli?
W listopadzie 2025 roku scena polityczna w Polsce zyskała nowy impuls do debaty o rynku nieruchomości. Partia Razem zaproponowała projekt ustawy, który wprowadza progresywny podatek od nieruchomości mieszkalnych, znany także jako podatek katastralny lub antyspekulacyjny. Jego głównym celem jest ograniczenie masowego skupowania mieszkań przez inwestorów oraz obniżenie kosztów zakupu nieruchomości dla przeciętnych nabywców, którzy coraz częściej zmagają się z barierami finansowymi. Projekt spotkał się z szerokim zainteresowaniem zarówno w środowisku politycznym, jak i eksperckim, wywołując dyskusję o wyzwaniach technicznych i organizacyjnych, które stoją na drodze do jego realizacji.

- Projekt ustawy o progresywnym podatku od nieruchomości mieszkalnych został przedstawiony w listopadzie 2025 roku przez Partię Razem.
- Podatek ma być naliczany progresywnie na podstawie wartości nieruchomości i ma ograniczyć spekulacyjne skupowanie mieszkań przez inwestorów.
- Brak zintegrowanego systemu informacji o nieruchomościach w Polsce stanowi poważne wyzwanie dla wdrożenia nowej daniny.
- Ministerstwo Finansów rozważa zmiany podatkowe, ale obecnie koncentruje się na ulgach mieszkaniowych, a projekt wymaga dalszych negocjacji politycznych.
- Nowy podatek może objąć nawet 16 milionów mieszkań, co wskazuje na jego szeroki wpływ na rynek nieruchomości.

Choć Ministerstwo Finansów rozważa zmiany w systemie opodatkowania nieruchomości, na razie koncentruje się na ulgach mieszkaniowych, co sprawia, że przyszłość projektu pozostaje niepewna. Warto przyjrzeć się bliżej genezie propozycji, jej potencjalnym skutkom oraz problemom, które mogą pojawić się podczas wdrażania nowej daniny.
Geneza i cele nowego podatku od nieruchomości mieszkalnych
Projekt ustawy przygotowany przez Partię Razem zakłada wprowadzenie progresywnego opodatkowania nieruchomości mieszkalnych. Ma to na celu przede wszystkim ograniczenie praktyk masowego wykupywania mieszkań przez inwestorów, którzy często traktują je jako krótkoterminowe źródło zysku, a nie dom dla rodzin. W efekcie takich działań rosną ceny nieruchomości, a zwykli nabywcy mają coraz większe trudności z wejściem na rynek mieszkaniowy.
Nowa danina, określana również jako podatek katastralny bądź antyspekulacyjny, będzie naliczana w oparciu o wartość nieruchomości. Ten mechanizm ma uderzyć szczególnie w tzw. „flipperów” – inwestorów, którzy skupują mieszkania tylko po to, by szybko je odsprzedać z zyskiem. Jak podaje fakt.pl, podatek będzie progresywny, co oznacza, że właściciele droższych nieruchomości zapłacą wyższe stawki, natomiast właściciele mieszkań o niższej wartości zostaną objęci niższym podatkiem lub zwolnieni z niego.
Warto jednak podkreślić, że projekt wymaga poparcia co najmniej 15 posłów, podczas gdy Partia Razem dysponuje obecnie jedynie 5 mandatami. Oznacza to, że konieczne będzie budowanie szerokiej koalicji i przekonywanie innych ugrupowań do wsparcia tej inicjatywy, co może okazać się niełatwe w zróżnicowanym politycznie Sejmie.
Wyzwania techniczne i organizacyjne we wdrożeniu podatku
Wprowadzenie podatku katastralnego w Polsce napotyka na poważne bariery techniczne i organizacyjne. Eksperci i politycy jednogłośnie wskazują na brak zintegrowanego, krajowego systemu informacji o nieruchomościach, co stanowi fundamentalną przeszkodę w prawidłowym wdrożeniu takiego rozwiązania. Bez spójnych i aktualnych danych na temat wartości mieszkań i domów trudno jest ustalić rzeczywistą podstawę opodatkowania.
Serwisy dobrzemieszkaj.pl oraz portalsamorzadowy.pl podkreślają, że brak pełnego systemu danych skutkuje problemami z wyceną nieruchomości. W praktyce oznacza to, że administracja podatkowa mogłaby zmagać się z chaosem i niepewnością, co z kolei może komplikować ściągalność podatku i budzić wątpliwości dotyczące jego sprawiedliwości.
Dodatkowo, jak informował poradnikprzedsiebiorcy.pl, obecne regulacje dotyczące podatku od nieruchomości już teraz są skomplikowane. Przykładowo, prolongata płatności jest przewidziana tylko dla osób prawnych, a termin na składanie deklaracji został wydłużony do końca marca 2025 roku, co pokazuje, że kwestie podatkowe w tym obszarze wymagają dużej uwagi i precyzji. Ministerstwo Finansów, reprezentowane przez wiceministra Jarosława Nenemana, potwierdziło, że rozważa zmiany w opodatkowaniu nieruchomości, jednak obecnie priorytetem są ulgi mieszkaniowe, co może opóźnić lub zmienić ostateczny kształt wspomnianego projektu.
Potencjalne skutki i kontrowersje wokół projektu
Projekt podatku katastralnego wywołuje wiele emocji i sporów politycznych. Jak podaje fakt.pl, propozycja ma zarówno zwolenników, którzy widzą w niej sposób na zahamowanie wzrostu cen mieszkań i ograniczenie spekulacji, jak i przeciwników wskazujących na ryzyko biurokratyzacji oraz negatywne konsekwencje dla właścicieli nieruchomości. Niektórzy eksperci obawiają się, że podatek może zniechęcić inwestorów do remontów i modernizacji budynków, co przełożyłoby się na obniżenie jakości zasobów mieszkaniowych.
Według portalsamorzadowy.pl, podatek mógłby objąć nawet 16 milionów mieszkań w całym kraju, co świadczy o jego szerokim zasięgu i dużym wpływie na rynek nieruchomości oraz na portfele właścicieli. To z kolei rodzi pytania o to, jak sprawiedliwie i precyzyjnie ustalić wartość każdej nieruchomości, zwłaszcza bez jednego, zintegrowanego systemu danych.
Brak jasnego i jednolitego systemu wyceny może prowadzić do znacznej niepewności i problemów administracyjnych, a to budzi obawy o skuteczność i transparentność nowej daniny. Wcześniejsze informacje z poradnikprzedsiebiorcy.pl przypominają, że obecne przepisy podatkowe dotyczące nieruchomości są już bardzo złożone. Na przykład fakt, że brak instalacji w nowym budynku może oznaczać brak opodatkowania, pokazuje, jak wiele szczegółów trzeba uwzględnić, by prawo było spójne i sprawiedliwe.
Ostateczny kształt i los projektu zależą od dalszych negocjacji politycznych oraz decyzji Ministerstwa Finansów, które obecnie skupia swoją uwagę na ulgach mieszkaniowych. Zważywszy na trudności techniczne i organizacyjne, a także polityczne niuanse, przyszłość podatku katastralnego w Polsce pozostaje kwestią otwartą.
—
Wprowadzenie progresywnego podatku od nieruchomości mieszkalnych może naprawdę zmienić polski rynek mieszkaniowy, choć zanim to nastąpi, trzeba uporać się z wieloma wyzwaniami – od kwestii technicznych i administracyjnych, po polityczne. To, czy ten pomysł zyska odpowiednie wsparcie i stanie się skutecznym narzędziem przeciw spekulacji, pokaże czas.




