Kawalerki w Polsce rosną w metraż – koniec ery klitek
Na polskim rynku nieruchomości zachodzą wyraźne zmiany, które wpływają na to, jak wyglądają i jak duże są oferowane mieszkania jednopokojowe. Od grudnia 2025 roku obowiązują nowe przepisy, które nakładają minimalny metraż kawalerek – co najmniej 25 m². Jednak deweloperzy idą dalej, proponując klientom lokale znacznie większe, często przekraczające 30 m², zwłaszcza na największych rynkach w kraju. To nie przypadek – kupujący coraz bardziej odchodzą od tzw. „klitek” i coraz chętniej wybierają przestronniejsze mieszkania, także dwupokojowe o powierzchni około 41-43 m².

- Minimalny metraż kawalerek w Polsce od 2025 roku to 25 m², ale średnia sprzedawanych kawalerek przekracza 30 m² na głównych rynkach.
- Klienci coraz rzadziej wybierają bardzo małe mieszkania – popularne są większe kawalerki i dwupokojowe lokale o powierzchni 41-43 m².
- Deweloperzy liczą na wzrost popytu w 2026 roku, wspierany przez tańsze kredyty hipoteczne.
- Rynek wtórny dominuje sprzedaż mieszkań i charakteryzuje się szybszą rotacją niż nowe lokale.
- Znacząca część Polaków uważa koniec 2025 roku za dobry czas na zakup mieszkania, co może wpłynąć na dalszą dynamikę rynku.

Eksperci rynku nieruchomości zauważają, że rosnące metraże odpowiadają oczekiwaniom współczesnych nabywców, dla których komfort i funkcjonalność są priorytetem. Dodatkowo nadchodzące zmiany w dostępności kredytów hipotecznych, które mają stać się tańsze w 2026 roku, mogą jeszcze bardziej ożywić popyt. Warto zatem przyjrzeć się, jak te trendy kształtują ofertę i dynamikę sprzedaży na polskim rynku mieszkaniowym.
Minimalne wymogi i realia rynku – jak zmienia się metraż kawalerek?
Od grudnia 2025 roku obowiązują nowe przepisy, które ustalają minimalny metraż mieszkań jednopokojowych na poziomie 25 m². To ważna zmiana, która ma na celu podniesienie standardu i komfortu życia mieszkańców, a także ograniczenie tzw. „mikroapartamentów”, które często były krytykowane za zbyt małą przestrzeń użytkową. Te regulacje stały się punktem wyjścia dla deweloperów, którzy muszą dostosować swoje oferty do nowych wymogów.
Jednak w praktyce deweloperzy nie ograniczają się do minimalnych wymagań. Na siedmiu największych rynkach w Polsce – Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście oraz Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – standardowa powierzchnia kawalerek przekracza już 30 m². Ten trend utrzymuje się nieprzerwanie od ostatnich dwunastu miesięcy, co świadczy o rosnących oczekiwaniach klientów względem przestrzeni i komfortu.
Jak podaje portal wprost.pl, w listopadzie 2025 roku średnia powierzchnia sprzedawanych kawalerek przekraczała 30 m², co jest wymownym sygnałem, że kupujący coraz bardziej cenią sobie funkcjonalne i przestronne mieszkania. W praktyce oznacza to, że deweloperzy starają się wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom, oferując lokale, które dają więcej swobody aranżacyjnej i lepsze warunki do codziennego życia.
Klienci odchodzą od klitek – rośnie popularność większych mieszkań
Nie tylko minimalne normy zmieniają oblicze rynku, ale przede wszystkim preferencje samych nabywców. Ekspert rynku nieruchomości, Andrzej Prajsnar, podkreśla, że bardzo małe mieszkania, często określane jako „klitki”, tracą na popularności. Kupujący coraz częściej wybierają większe lokale, które zapewniają więcej przestrzeni i funkcjonalności.
Najczęściej wybierane dwupokojowe mieszkania mają metraż w granicach 41-43 m². To wyraźny sygnał, że Polacy oczekują nie tylko podstawowego komfortu, ale także miejsca na dodatkową sypialnię, gabinet czy przestrzeń do relaksu. Wzrost zainteresowania większymi lokalami obserwowany jest zwłaszcza na rynku pierwotnym, gdzie deweloperzy szybko reagują na zmieniające się preferencje klientów.
Jak informuje wprost.pl, trend powiększania metrażu dotyczy nie tylko kawalerek, ale również mieszkań dwupokojowych, które cieszą się coraz większym zainteresowaniem. To ważne, bo większe mieszkania lepiej odpowiadają na potrzeby młodych rodzin, osób pracujących zdalnie oraz tych, którzy chcą zapewnić sobie wyższy standard życia bez konieczności przeprowadzki do większego lokalu w przyszłości.
Perspektywy rynku mieszkaniowego – popyt, kredyty i dynamika sprzedaży
Patrząc w przyszłość, deweloperzy przewidują dalszy wzrost popytu na mieszkania, co jest w dużej mierze związane z prognozowanym obniżeniem kosztów kredytów hipotecznych w 2026 roku. Tańsze finansowanie może zachęcić więcej osób do zakupu własnego mieszkania lub inwestycji w nieruchomości, co z kolei wpłynie na ofertę i jej różnorodność.
Jak podaje fxmag.pl, obecny kryzys mieszkaniowy jest oceniany jako poważniejszy niż ten z 2007 roku. Taka sytuacja wpływa na dynamikę rynku i decyzje inwestorów, którzy coraz ostrożniej podchodzą do nowych projektów. Z kolei dane z inwestycje.pl wskazują, że 34% Polaków uważa IV kwartał 2025 roku za dobry moment na zakup mieszkania, podczas gdy w III kwartale 40% ankietowanych oceniało ten czas jako sprzyjający sprzedaży. To pokazuje, że nastroje na rynku są dynamiczne i zależne od wielu czynników, takich jak sytuacja gospodarcza czy dostępność finansowania.
Warto również zwrócić uwagę na rynek wtórny, który w 2024 roku zdominował sprzedaż mieszkań. Businessinsider.com.pl informuje, że lokale z drugiej ręki sprzedają się szybciej niż nowe inwestycje, co wskazuje na złożoną i wielowarstwową dynamikę rynku nieruchomości. Deweloperzy coraz częściej dostosowują się do potrzeb klientów, oferując indywidualne rozliczanie kosztów czy możliwość elastycznych aranżacji, co może być dodatkowym atutem i zachętą do zakupu nowych mieszkań.
Polski rynek nieruchomości ewoluuje – coraz większe metraże kawalerek i mieszkań dwupokojowych pokazują, jak zmieniają się potrzeby kupujących. Patrząc na 2026 rok, można mieć nadzieję na korzystniejsze warunki kredytowe, co dodatkowo wpłynie na decyzje klientów. Warto więc uważnie obserwować te zmiany i dopasowywać swoje plany do aktualnej sytuacji na rynku.




