Średnia cena mieszkań w Krakowie: 13939 zł/m2 • EUR: 4.2392 • DOL: 3.6479 • FUNT: 4.8811 • FRANK: 4.5961 • Stopa procentowa: 4,50

Kredyty za mieszkania widmo: afera HREIT i areszt prezesa Michała S.

W październiku 2025 roku na polskim rynku nieruchomości wybuchła jedna z największych afer ostatnich lat. Michał S., prezes znanej grupy deweloperskiej HREIT Investments, trafił do aresztu pod zarzutem oszustwa na gigantyczną skalę – według śledczych chodzi o nawet 3 miliardy złotych. Ofiary tej sprawy to ponad 8 300 osób z całej Polski, które kupowały mieszkania na kredyt, a dziś płacą raty za lokale, które… nigdy nie powstały. Wśród poszkodowanych są także mieszkańcy Opola, gdzie sytuacja jest szczególnie dramatyczna.

  • Michał S., prezes HREIT Investments, został aresztowany w październiku 2025 roku pod zarzutem oszustwa na 3 mld zł.
  • Ponad 8 300 osób w Polsce płaci kredyty za mieszkania, które nie powstały – tzw. mieszkania widmo.
  • Poszkodowani nie otrzymali aktów własności, a budowy zostały wstrzymane mimo trwających rezerwacji lokali.
  • Syndyk przejął majątek dewelopera, a prokuratura prowadzi śledztwo i przesłuchuje nabywców oraz współpracowników.
  • Wysokie ceny mieszkań w regionach takich jak Rzeszów dodatkowo utrudniają sytuację osób inwestujących na rynku nieruchomości.

Budowy zostały zatrzymane, a klienci pozostają bez aktów własności i w ogromnej niepewności co do przyszłości swoich inwestycji. Syndyk przejął majątek dewelopera, a prokuratura intensywnie bada umowy i przesłuchuje osoby dotknięte tą aferą. To przykład, jak bardzo ryzykowne może być inwestowanie w nieruchomości na kredyt i jak łatwo można stać się ofiarą nieuczciwych praktyk.

Tło afery: HREIT Investments i Michał S. w areszcie

W 2025 roku doszło do zatrzymania Michała S., prezesa HREIT Investments – jednej z największych grup deweloperskich w Polsce. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące, a prokuratura postawiła mu zarzut oszustwa na kwotę sięgającą nawet 3 miliardów złotych. Jak podaje fakt.pl, liczba poszkodowanych osób przekracza 8 300, a wszyscy oni zainwestowali w mieszkania oferowane przez spółkę BDC Development, powiązaną z HREIT.

Według informacji nto.pl, aresztowanie Michała S. jest efektem wielomiesięcznego śledztwa, w trakcie którego prokuratura dokładnie analizuje umowy zawarte z klientami oraz przesłuchuje nabywców mieszkań. Co istotne, jak wynika z fakt.pl, to właśnie Michał S. stał na czele spółki BDC Development, która figuruje w aktach notarialnych większości inwestycji. To właśnie ta spółka jest sercem całej afery – to ona miała odpowiadać za realizację budów, które nigdy się nie zakończyły.

Skala problemu: mieszkania widmo i sytuacja poszkodowanych

Problem, który ujrzał światło dzienne, ma bardzo szeroką skalę i dotyka wielu regionów Polski, w tym także Opola. Mieszkańcy tych miejscowości płacą raty kredytów za mieszkania, które… nie zostały nigdy wybudowane. Takie lokale określa się mianem „mieszkań widmo” – istnieją jedynie na papierze, a realnie nie można się do nich wprowadzić.

Portal wp.pl podkreśla, że część kupujących nie otrzymała aktów własności za lokale, za które już zapłacili. Taka sytuacja stawia ich w bardzo trudnej sytuacji prawnej – z jednej strony są zadłużeni wobec banków, z drugiej nie mają formalnych praw do nieruchomości. Co więcej, niektórzy z poszkodowanych mieszkają w tych mieszkaniach nawet od pięciu lat, mimo braku formalnego potwierdzenia własności (wp.pl). To zjawisko pokazuje, jak skomplikowane i długotrwałe mogą być konsekwencje afery.

Sytuację dodatkowo pogarsza fakt, że budowy zostały wstrzymane, choć na stronie dewelopera nadal można rezerwować kolejne lokale. Jak zauważa fakt.pl, to działanie wprowadza potencjalnych klientów w błąd i utrudnia ocenę realnej sytuacji firmy.

Działania syndyka i prokuratury – co dalej z inwestycjami?

Po aresztowaniu prezesa Michała S. syndyk przejął kontrolę nad majątkiem dewelopera i zabezpieczył go, starając się uchronić pozostałe aktywa przed dalszym rozprzedaniem lub utratą wartości. Mimo to klienci pozostają w ogromnej niepewności co do dalszych losów swoich inwestycji i możliwości odzyskania pieniędzy lub dokończenia budów. Fakt.pl podaje, że syndyk pracuje nad rozwiązaniami, ale sytuacja jest bardzo skomplikowana.

Równocześnie prokuratura prowadzi intensywne śledztwo, które obejmuje analizę wszystkich umów zawartych z nabywcami oraz przesłuchiwanie zarówno poszkodowanych, jak i współpracowników firmy. Jak wynika z informacji nto.pl, śledztwo może potrwać miesiące, a jego finał będzie miał kluczowe znaczenie dla losów wielu rodzin.

Sytuacja na rynku nieruchomości dodatkowo komplikuje się przez aktualne warunki w niektórych regionach Polski. Przykładowo, w Rzeszowie, gdzie średnia cena mieszkania sięga 11 269 zł za metr kwadratowy, dostępność nowych mieszkań jest mocno ograniczona. Jak podaje rzeszow-news.pl, jest to szczególnie dotkliwe dla singli oraz osób kupujących mieszkania na kredyt, które stanowią grupę mocno narażoną na skutki takich afer.

Inwestowanie w nieruchomości często uważamy za bezpieczny sposób pomnażania kapitału, ale historia HREIT Investments przypomina, że ryzyko jest realne – zwłaszcza gdy za projektem stoją firmy o niejasnej strukturze i wątpliwej przejrzystości. To doświadczenie powinno skłonić zarówno kupujących, jak i cały rynek, do większej ostrożności i dokładniejszej kontroli deweloperów.