Polacy żyją od pierwszego do pierwszego – jak wyglądają realne zarobki?

Raport opublikowany 16 lipca 2025 roku ujawnia niepokojące dane dotyczące sytuacji finansowej Polaków. Okazuje się, że blisko połowa mieszkańców naszego kraju żyje „od pierwszego do pierwszego”, nie dysponując żadnymi oszczędnościami, które mogłyby stanowić finansową poduszkę bezpieczeństwa. Zaledwie co czwarty Polak deklaruje, że jego dochody pozwalają na regularne odkładanie pieniędzy. To nie tylko ważny sygnał dla ekonomistów, ale również dla wszystkich, którzy planują zakup nieruchomości lub inwestycję w mieszkania. Jak bowiem radzić sobie na rynku nieruchomości, gdy brak oszczędności ogranicza możliwości finansowe?

W artykule przyjrzymy się, co dokładnie mówią najnowsze dane, jak niski poziom oszczędności wpływa na decyzje mieszkaniowe Polaków oraz z jakimi wyzwaniami muszą się zmierzyć osoby marzące o własnym mieszkaniu w obecnej rzeczywistości.

Aktualna sytuacja finansowa Polaków – raport z lipca 2025

Zgodnie z raportem opublikowanym 16 lipca 2025 roku przez niezalezna.pl, prawie połowa Polaków przyznaje, że ich miesięczne dochody wystarczają jedynie na pokrycie bieżących wydatków, bez możliwości odłożenia czegokolwiek na bok. To oznacza, że wielu z nas żyje tak, by przetrwać kolejny miesiąc, nie myśląc o przyszłości finansowej ani o nagłych wydatkach, które mogą się pojawić.

Co więcej, jedynie około 25% respondentów deklaruje, że ich zarobki są wystarczające, aby regularnie gromadzić oszczędności. Ten stosunkowo niski odsetek pokazuje, że większość społeczeństwa boryka się z problemem utrzymania stabilności finansowej na dłuższą metę. Realne zarobki w Polsce, mimo wzrostów płac nominalnych, wciąż nie pozwalają znacznej części obywateli na budowanie oszczędności, które są fundamentem finansowego bezpieczeństwa.

Znaczenie zarobków dla rynku nieruchomości w Polsce

Niska zdolność do oszczędzania przekłada się bezpośrednio na ograniczone możliwości finansowe osób planujących zakup nieruchomości lub inwestowanie w mieszkania. Brak zgromadzonych środków własnych to dla wielu bariera nie do pokonania, ponieważ wymaga się wkładu własnego przy zaciąganiu kredytów hipotecznych. Niestety, gdy oszczędności są minimalne lub ich brak, potencjalni nabywcy zmuszeni są korzystać z większych kredytów, co automatycznie zwiększa ryzyko finansowe i wpływa na decyzje zakupowe.

Ponadto, brak rezerw finansowych utrudnia pokrycie kosztów utrzymania nieruchomości, takich jak remonty, naprawy czy opłaty eksploatacyjne, które są nieuniknione w przypadku posiadania własnego mieszkania czy domu. W efekcie osoby z ograniczonymi oszczędnościami mogą odkładać niezbędne prace remontowe, co z kolei może wpłynąć na wartość i komfort użytkowania nieruchomości.

Perspektywy i wyzwania dla Polaków planujących zakup mieszkania

W obliczu niskich realnych zarobków i ograniczonych możliwości oszczędzania, coraz więcej Polaków musi rozważać alternatywne formy finansowania zakupu nieruchomości. Niektórzy decydują się na dłuższe i bardziej ryzykowne kredyty, inni z kolei rezygnują z marzeń o własnym mieszkaniu na rzecz wynajmu lub mieszkania z rodziną. To z kolei może wpływać na popyt na rynku nieruchomości, szczególnie w segmencie mieszkań dostępnych dla osób o niższych dochodach.

Zmniejszony popyt może mieć dalekosiężne skutki – na przykład presję na ceny mieszkań oraz zmniejszenie dostępności ofert dostosowanych do potrzeb mniej zarabiających nabywców. Warto więc obserwować, czy w najbliższych miesiącach pojawią się programy wsparcia lub zmiany w polityce kredytowej, które mogą poprawić sytuację finansową potencjalnych nabywców i ułatwić im wejście na rynek nieruchomości.

Sytuacja finansowa wielu Polaków nadal stanowi spore wyzwanie — nie tylko dla ich domowych budżetów, ale też dla całego rynku nieruchomości. Niskie oszczędności i ograniczone zarobki utrudniają inwestowanie w mieszkania, co wpływa na decyzje zakupowe i kondycję rynku. W najbliższych miesiącach warto obserwować, czy pojawią się nowe rozwiązania, które pomogą spełnić marzenia o własnym kącie mimo tych trudności.