Spadek budowy mieszkań w Polsce w 2025: deweloperzy ograniczają inwestycje
W Polsce pierwsze pięć miesięcy 2025 roku przyniosło wyraźne ochłodzenie na rynku mieszkaniowym. Deweloperzy rozpoczęli budowę o ponad 10% mniej mieszkań niż w analogicznym okresie rok wcześniej, a liczba pozwoleń na budowę spadła o 14,2%. To nie tylko statystyki – to sygnał, że branża stoi wobec rosnącej niepewności i ostrożności inwestorów. Mieszkań oddanych do użytkowania również było mniej, bo aż o 3,2%. Co stoi za tymi spadkami i czy możemy liczyć na rychłą poprawę? Sprawdzamy, jakie mechanizmy rządzą dzisiaj rynkiem nieruchomości w Polsce i gdzie jeszcze biją serca inwestycyjnych nadziei.

- Deweloperzy w Polsce ograniczyli budowę mieszkań o ponad 10% w pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku.
- Liczba pozwoleń na budowę spadła o 14,2%, a mieszkań oddanych do użytkowania było 3,2% mniej niż rok wcześniej.
- Spadek aktywności wynika z obaw o sprzedaż i zmieniających się nastrojów klientów na rynku mieszkaniowym.
- Na rynku pojawiają się oznaki stabilizacji cen i wzrostu aktywności kredytowej, co może wpłynąć na przyszłe ożywienie.
- W mniejszych miastach, takich jak Białystok i Lublin, obserwuje się wzrost inwestycji i popytu na mieszkania.

Aktualny spadek aktywności deweloperskiej w Polsce w 2025 roku
Z danych, które publikuje gazetaprawna.pl, wynika, że w okresie od stycznia do maja 2025 roku rozpoczęto budowę zaledwie 59,5 tysiąca mieszkań. To o ponad 10% mniej niż rok wcześniej – wyraźny sygnał wyhamowania. Ten spadkowy trend potwierdzają także liczby dotyczące pozwoleń na budowę, których liczba zmniejszyła się o 14,2% w tym samym czasie. Co więcej, mieszkań oddanych do użytkowania było 76,7 tys., co oznacza 3,2% spadku względem pierwszych pięciu miesięcy 2024 roku.
Wcześniejsze dane portalu bankier.pl, dotyczące pierwszego kwartału 2025 roku, wskazywały na rozpoczęcie około 55,7 tysiąca mieszkań oraz 61,9 tysiąca pozwoleń na budowę. Te liczby również wpisują się w narrację o wyraźnym spowolnieniu. Z kolei serwis regiodom.pl zwraca uwagę, że wynik 59,5 tys. nowych lokali to najniższy poziom od dawna, co jasno pokazuje, że inwestycje deweloperskie w Polsce zdecydowanie tracą impet.
Przyczyny ograniczenia inwestycji i nastroje na rynku mieszkaniowym
Co stoi za tym spadkiem aktywności? Eksperci cytowani przez gazetaprawna.pl podkreślają, że deweloperzy są coraz bardziej ostrożni, bojąc się, że sprzedadzą mniej mieszkań niż planowali. Z kolei klienci coraz chętniej odkładają decyzje zakupowe, czekając na lepsze warunki lub nowe inwestycje, co dodatkowo zniechęca inwestorów do rozpoczynania kolejnych budów.
Zmniejszenie liczby wniosków o pozwolenia na budowę potwierdza propertynews.pl, który wskazuje na rosnącą ostrożność deweloperów wobec niepewnej sytuacji na rynku. Jednocześnie Narodowy Bank Polski zauważa, że ceny mieszkań wykazują sygnały stabilizacji – dynamika wzrostu spada, a nawet pojawiają się pierwsze przesłanki do schładzania rynku, co potwierdza gloswielkopolski.pl. Spadające ceny ofertowe dają kupującym większe pole do negocjacji, co może przełożyć się na powolne ożywienie popytu.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na informacje z nasztomaszow.pl, które mówią o powrocie aktywności na rynku kredytowym do poziomu sprzed roku. To sygnał, że mimo ostrożności i spadku inwestycji, finansowanie zakupu mieszkań znowu staje się bardziej dostępne, co może pozytywnie wpłynąć na perspektywy rynku.
Regionalne różnice i perspektywy na rynku mieszkaniowym
Choć ogólny obraz rynku jest stonowany, nie wszędzie panuje taki sam nastrój. W mniejszych miastach, takich jak Białystok, Lublin czy Szczecin, deweloperzy nadal wykazują wzmożoną aktywność. Propertynews.pl zauważa, że właśnie tam obserwujemy swoisty boom na mieszkania, co pokazuje, że lokalne rynki mogą mieć inne, bardziej dynamiczne tempo rozwoju.
Przykładowo w samym Białymstoku pojawiło się 630 nowych mieszkań, co stanowi aż 40% całkowitej liczby ofert na lokalnym rynku. To znaczący udział, który pokazuje, że w mniejszych ośrodkach inwestycje mogą być bardziej opłacalne i dostosowane do lokalnego popytu.
W maju 2025 roku w sześciu największych miastach Polski dostępnych było ponad 15 tysięcy ofert mieszkań. To zróżnicowanie w dostępności lokali świadczy o tym, że sytuacja rynkowa nie jest jednolita na całym kraju i warto dokładnie analizować lokalne warunki przed podjęciem decyzji inwestycyjnej.
Według raportu nasztomaszow.pl, pod koniec 2025 roku można spodziewać się kilkuprocentowego wzrostu średnich cen mieszkań. To może zachęcić zarówno inwestorów, jak i klientów indywidualnych do większej aktywności, choć wszystko zależy od dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej i polityki kredytowej.
Choć rynek mieszkaniowy w Polsce nadal odczuwa skutki spadków, pojawiają się pierwsze oznaki stabilizacji. Wygląda na to, że po wyhamowaniu może zacząć się powolne odbicie, zwłaszcza w niektórych segmentach i regionach. Dlatego warto śledzić te zmiany i na bieżąco dostosowywać swoje plany do tej zmieniającej się rzeczywistości.