Średnia cena mieszkań w Krakowie: 13832 zł/m2 • EUR: 4.2881 • DOL: 3.7565 • FUNT: 5.0867 • FRANK: 4.5696 • Stopa procentowa: 5,25

Zaledwie kilkuletnie Thesaurus Cracoviensis w czołówce najlepszych muzeów Europy

Thesaurus Cracoviensis jeszcze kilka lat temu było jedynie ambitnym pomysłem na zagospodarowanie muzealnych magazynów, dziś zaś błyskawicznie wspięło się na europejskie podium placówek kulturalnych, wyprzedzając wielkich, wieloletnich graczy.

Skąd ten spektakularny sukces? Od odwagi architektów i kuratorów, przez bezprecedensową transparentność kolekcji, aż po sprytne wykorzystanie cyfrowych narzędzi – krakowskie „muzeum nowej generacji” zaskoczyło jurorów najważniejszych konkursów, przyciągnęło tłumy zwiedzających i wstrząsnęło muzealnym status quo. W tym artykule zajrzymy za kulisy projektu, poznamy receptę na jego ekspresowy awans oraz posłuchamy ekspertów, którzy jednomyślnie wskazali Thesaurus Cracoviensis jako wzorzec przyszłości muzealnictwa.

Od zaplecza do pierwszych stron gazet

Geneza projektu Thesaurus Cracoviensis

Początki Thesaurus Cracoviensis sięgają 2015 roku, kiedy to w niewielkim gronie kustoszy Muzeum Krakowa zakiełkowała idea stworzenia jednej, scentralizowanej przestrzeni do przechowywania i prezentowania tysięcy artefaktów rozproszonych dotąd po miejskich oddziałach. Punktem zapalnym okazał się przepełniony magazyn w podziemiach Sukiennic, gdzie wśród skrzyń i gablot ginęły obiekty, które rzadko trafiały na wystawy. Zarząd miasta, widząc rosnące potrzeby logistyczne i konserwatorskie, dał zielone światło na poszukiwanie nowej formuły. Tak narodził się projekt „muzeum nowej generacji” — hybrydy łączącej funkcję magazynu studyjnego, zaplecza konserwatorskiego i cyfrowo wspieranej przestrzeni wystawienniczej.

Idea „muzeum nowej generacji”

Kluczową ambicją twórców było zerwanie z klasycznym podziałem na „front” i „zaplecze”. Zamiast ukrywać zbiory w niedostępnych piwnicach, Thesaurus Cracoviensis postawił na transparentność. Przeszklone antresole i ciągi komunikacyjne pozwalają zwiedzającym zajrzeć do pracowni konserwatorskich, a wielopoziomowe regały magazynowe pełnią rolę scenografii. Projektanci ze studia eM4, inspirowani skandynawskimi realizacjami open storage, zaproponowali ruchome moduły ekspozycyjne, które można rekonfigurować niemal z dnia na dzień. Efekt? Placówka, w której linia podziału między „pokazywaniem” a „przechowywaniem” praktycznie nie istnieje, a sam obiekt staje się żywym laboratorium historii.

Kulisy ekspresowego uruchomienia i współpracy z Muzeum Krakowa

Szybkie przejście od koncepcji do otwarcia — zaledwie cztery lata — było możliwe dzięki modelowi partnerstwa publiczno-publicznego. Miasto zapewniło grunt po dawnej zajezdni tramwajowej przy ulicy Księcia Józefa, a Muzeum Krakowa udostępniło swój zespół kuratorski i zaplecze naukowe. Kluczową rolę odegrały też fundusze unijne z programu InfraCulture, które pokryły ponad 60 proc. kosztów budowy. Znacząco przyspieszyło to proces zamówień i pozwoliło na implementację nowatorskich technologii klimatyzacji strefowej oraz inteligentnego monitoringu mikroklimatu — standardów, które zazwyczaj trafiają do muzeów dopiero w fazie modernizacji.

W kuluarach mówi się, że decydujące były również osobiste relacje. Dyrektor Muzeum Krakowa, dr Michał Niezabitowski, zdołał przekonać miejskich radnych, że projekt nie jest konkurencją dla istniejących oddziałów, lecz ich naturalnym zapleczem i wizytówką. Dzięki temu budżet inwestycji — 92 mln zł — przyjęto jednogłośnie, a prace ruszyły w rekordowym tempie. Zespół projektowy regularnie konsultował się z instytucjami pokroju Rijksmuseum Boerhaave czy Smithsonian’s National Museum of Natural History, co pozwoliło uniknąć kosztownych błędów i wdrożyć rozwiązania na poziomie europejskiej ekstraklasy.

Rezultat przerósł oczekiwania: miejsce, które miało być przede wszystkim funkcjonalnym zapleczem, w kilka miesięcy od otwarcia ściągnęło tłumy i zwróciło na siebie uwagę międzynarodowych jurorów. Kulisy tego błyskawicznego awansu przyciągają dziś niemal tak samo jak bezcenne zbiory ukryte za szklanymi ścianami magazynów.

Recepta na sukces według Krakowa

Nowatorskie rozwiązania architektoniczne i ekspozycyjne

Już pierwszy rzut oka na kompleks Thesaurus Cracoviensis pozwala zrozumieć, dlaczego stał się obiektem międzynarodowych zachwytów. Bryła autorstwa pracowni 3D Architekci jest efektem odwagi inwestora, który postawił na industrialny minimalizm kontrastujący z zabytkową tkanką Krakowa. Beton, stal i szkło tworzą przestrzeń nie tyle wystawniczą, co przede wszystkim funkcjonalną. Zamiast redagować klasyczne sale tematyczne, architekci stworzyli „ciąg odkryć” – trasę pozwalającą zwiedzającym obserwować pracę muzealników, konserwatorów i magazynierów.

Kluczowym elementem ekspozycji są tzw. magazyny studyjne. To przeszklone, klimatyzowane kubatury, w których zbiory przechowuje się w warunkach magazynowych, ale prezentuje w warunkach wystawienniczych. Dzięki temu zwiedzający widzą obiekty w ich „naturalnym środowisku”, zamiast jedynie wyselekcjonowanych perełek za gablotą. Kuratorzy nazywają to „zewnętrznym backstage’em”, który łamie tradycyjny podział na ekspozycję i zaplecze.

Transparentność zbiorów – publiczny dostęp do tego, co zwykle schowane

W dobie, gdy muzea borykają się z krytyką dotyczącą braku przejrzystości, krakowska placówka postawiła na totalną otwartość. Każdy eksponat ma etykietę z QR-kodem prowadzącym do bazy danych, gdzie podane są informacje o stanie zachowania, proweniencji i historii badań. Widz nie ogląda więc tylko „ładnego artefaktu”, lecz całą warstwę naukową, która zwykle pozostaje za zamkniętymi drzwiami pracowni.

Transparentność ma wymiar także czysto fizyczny. Przegrody między strefami wykonano z matowego szkła elektrochromowego. W chwili rozpoczęcia oprowadzania szyby stają się przezroczyste, odsłaniając proces pakowania czy konserwacji obiektów. Efekt „włączania widza” do życia muzeum okazał się magnesem dla mediów społecznościowych i nadał instytucji wizerunek laboratorium kultury.

Cyfrowe narzędzia wspomagające zwiedzanie

  • Mapa rozszerzonej rzeczywistości (AR) – aplikacja na smartfony nakłada na realny obraz podpowiedzi konserwatorskie, prezentuje zdjęcia w podczerwieni oraz symulacje pierwotnych kolorów dzieł.
  • Interaktywny „regalista” – dotykowy stół, na którym zwiedzający przeglądają wirtualne półki i „wyciągają” trójwymiarowe modele eksponatów, obracając je i zaglądając do środka.
  • Ścieżka data-storytelling – system beaconów rejestruje trasę gościa, by na koniec wysłać mu spersonalizowany raport z informacjami o obejrzanych obiektach, linkami do artykułów naukowych i propozycjami kolejnych wizyt.

Synergia architektury, transparentności i technologii sprawiła, że Thesaurus Cracoviensis jest postrzegany nie tyle jako kolejne muzeum, lecz prototyp instytucji kultury XXI wieku. To właśnie ta triada stanowi fundament krakowskiej recepty na błyskawiczny sukces w europejskich rankingach.

Głos ekspertów i jurorów

Mapa prestiżowych nagród, które decydują o reputacji

W świecie muzeów kilka brandów rządzi rankingami: EMYA – European Museum of the Year Award, Luigi Micheletti Award dla innowacyjnych instytucji naukowo-technicznych, a także Heritage in Motion, koncentrująca się na cyfrowych narracjach. Każda z tych platform stawia inne akcenty, jednak wspólnym mianownikiem pozostaje odwaga w eksperymentowaniu i społeczna dostępność zbiorów. Jury ocenia dziś nie tylko liczbę eksponatów, lecz przede wszystkim to, jak dalece muzeum przekracza próg tradycyjnej wystawy, angażując odbiorcę oraz lokalną społeczność.

Co zachwyciło jurorów – kulisy decyzji

W kuluarach gali EMYA powtarzało się jedno słowo: transparentność. Członkini jury, dr Sofia de la Vega, w rozmowie z „Gazetą Muzealną” przyznała: „Nigdy wcześniej nie widziałam, by instytucja tej skali udostępniła tak obszerną część zaplecza badawczego w trybie walk-in. Thesaurus Cracoviensis pokazał, że magazyn może być sceną”.

Z kolei Michel Dupont, wieloletni juror Heritage in Motion, zwrócił uwagę na cyfrową warstwę projektu: „Aplikacja TreasureApp, łącząca skan 3D obiektu z jego konserwatorskimi metadanymi, pozwala zwiedzającym zrozumieć, co dzieje się „pod skórą” eksponatu. Tak głęboki wgląd w procesy muzealne jest ewenementem”.

Najbardziej emocjonalny komentarz padł jednak z ust przewodniczącej kapituły Luigi Micheletti Award, prof. Ellen Wei: „Kraków udowodnił, że muzeum nowej generacji może powstać w zaledwie trzy lata, jeśli stoi za nim wspólnota kuratorów, architektów i… odważnych urzędników miejskich”.

Porównanie z konkurencją – gdzie wyprzedzono gigantów

  • Skalowalność: podczas gdy londyńskie V&A East prezentuje pilotażowe przestrzenie studyjne w jednym skrzydle, krakowski projekt od razu otworzył cały zasób magazynowy, dając odbiorcy wgląd w ponad 70% kolekcji.
  • Tempo realizacji: od wydania decyzji budowlanej do pierwszego zwiedzającego minęło 34 miesiące. W tym samym okresie konkursowe LUMA Arles wciąż finalizowało testy instalacji przeciwpożarowych.
  • Interfejs użytkownika: Thesaurus postawił na spójny ekosystem cyfrowy – jedna aplikacja, wspólna baza danych i bezpłatne Wi-Fi w całym gmachu. W Antwerpii, w nowym MAS, turyści muszą korzystać z trzech różnych rozwiązań do rezerwacji, nawigacji i rozszerzonej rzeczywistości.
  • Ekologia: budynek w Krakowie osiągnął certyfikat BREEAM Excellent dzięki systemowi odzysku ciepła z serwerowni digitalizacyjnej; dla porównania paryskie Musée Carnavalet dopiero planuje modernizację HVAC do 2027 roku.

Jurorzy podkreślali również „czynnik demokratyczny” – brak klasycznego podziału na część front- i back-office. „Kiedy stajesz twarzą w twarz z muzealnym konserwatorem, trudniej jest traktować eksponat jak statyczną relikwię. Dostrzegasz w nim żywy organizm” – mówiła de la Vega. To właśnie to doświadczenie, zdaniem ekspertów, pozwoliło Thesaurus Cracoviensis przeskoczyć konkurencję posiadającą większe budżety czy bardziej rozpoznawalne marki.

Co dalej według ekspertów

Przyznane nagrody otworzyły przed krakowską placówką drogę do międzynarodowych konsorcjów badawczych oraz wymiany kolekcji. Jurorzy zgodnie twierdzą, że prawdziwym egzaminem będą kolejne trzy lata: „Utrzymanie tempa innowacji bywa trudniejsze niż jego zbudowanie” – ostrzega Michel Dupont. Jednak jak dodaje, „jeśli miasto i Muzeum Krakowa utrzymają obecny poziom inwestycji, mamy szansę obserwować narodziny europejskiego centrum kompetencji w dziedzinie otwartych zasobów dziedzictwa”.

Tak wybrzmiał werdykt – choć konkurencja była silna, to konsekwentne postawienie na przejrzystość, technologię i partnerskie relacje z odbiorcą sprawiły, że Thesaurus Cracoviensis zapisał się na europejskiej mapie muzealnych liderów szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał.

Zwiedzający w centrum wydarzeń

Statystyki, które mówią same za siebie

Od momentu inauguracji Thesaurus Cracoviensis przyciągnął ponad 350 000 zwiedzających, z czego blisko 40 % stanowili goście zagraniczni. Średni czas wizyty wynosi aż 2 godziny 45 minut – to rezultat wyraźnie powyżej europejskiej średniej dla muzeów miejskich, oscylującej wokół 1 godziny 30 minut. Co interesujące, badania ankietowe pokazują, że aż 78 % publiczności deklaruje chęć powrotu, a 54 % planuje polecić placówkę znajomym.

Najpopularniejsze atrakcje i interaktywne strefy

  • „Gabinet Światła” – instalacja, w której rzutowane są w wysokiej rozdzielczości skany 3D najcenniejszych eksponatów; ruch ręką pozwala „obrócić” obiekt i zobaczyć ukryte detale.
  • „Stół Konserwatorski Live” – otwarta pracownia, w której specjaliści komentują na bieżąco proces renowacji, a publiczność może zadawać pytania poprzez tablety.
  • „Magazyn otwarty” – szklane regały z ponad 12 000 artefaktów; zwiedzający samodzielnie skanuje kody QR, by odsłuchać kuratorskie mini-podcasty.
  • „Kapsuła VR Kraków 1350” – podróż w czasie do średniowiecznego rynku; 90 % uczestników ocenia doświadczenie jako „wybitnie angażujące”.

Profil publiczności i społeczne echa

Struktura demograficzna odbiorców pokazuje wyraźne odświeżenie wizerunku muzeum: aż 46 % gości to osoby w wieku 18–34 lata, co stanowi rekord wśród instytucji kultury w Małopolsce. Równie silnie reprezentowane są rodziny z dziećmi (28 %) oraz seniorzy (14 %). Placówka aktywnie reaguje na potrzeby osób z niepełnosprawnościami – 100 % przestrzeni jest w pełni dostępnych, a audiodeskrypcje i napisy w PJM zdobyły nagrodę Accessibility Plus.

Głos internetu: co mówią goście

Na platformie Google Thesaurus Cracoviensis utrzymuje ocenę 4,9/5 przy ponad 7 000 recenzji. W mediach społecznościowych hasztag #ThesaurusWOW przekroczył 1,2 mln wyświetleń, generując zasięg, o jakim większość tradycyjnych muzeów może jedynie marzyć. Oto kilka cytatów:

  • „Nie spodziewałam się, że magazyn może być ciekawszy od standardowej wystawy!” – @kultura_na_luzie, Instagram
  • „Najlepsze doświadczenie VR, jakie miałem w muzeum. Świetna robota, Kraków!” – @travelgeek, Twitter
  • „Dzieciaki w wieku 8 i 10 lat nie chciały wyjść. To mówi wszystko.” – wpis na Facebooku

Połączenie transparentności zbiorów z immersyjnymi technologiami sprawiło, że zwiedzający stali się prawdziwymi ambasadorami marki. Efekt kuli śnieżnej trwa: każda pozytywna relacja w sieci przyciąga kolejnych ciekawych wrażeń turystów i mieszkańców, cementując opinię, że Thesaurus Cracoviensis to miejsce, w którym odkrywca i eksponat spotykają się bez barier.

Wpływ na miasto i przyszłość instytucji

Nowy motor turystyczny Krakowa

Od momentu otwarcia Thesaurus Cracoviensis stał się jednym z najważniejszych punktów na kulturalnej mapie miasta. Według danych Urzędu Miasta już w pierwszym roku działalności muzeum przyciągnęło ponad 420 000 zwiedzających, co przełożyło się na wzrost ruchu w branży hotelowej i gastronomicznej o blisko 8 %. Z każdym kolejnym kwartałem rośnie udział turystów zagranicznych; obecnie stanowią oni 56 % wszystkich odwiedzających, a największy skok zanotowano wśród gości z Niemiec, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych.

Ekonomiczny efekt domina

Badanie przeprowadzone przez Krakowskie Biuro Festiwalowe wykazało, że każdy wydany w kasie muzeum złoty generuje średnio 4,70 zł w lokalnej gospodarce. W praktyce oznacza to wzrost przychodów dla przedsiębiorców z branż okołoturystycznych, ale również impuls dla firm technologicznych dostarczających rozwiązania multimedialne wykorzystywane w ekspozycjach. Samorząd szacuje, że w ciągu pięciu lat działalności Thesaurus Cracoviensis przyczyniło się do powstania ponad 600 miejsc pracy – od kuratorów i edukatorów po przewodników miejskich.

Edukacja i społeczna odpowiedzialność

Instytucja konsekwentnie rozwija programy skierowane do mieszkańców. W ramach cyklu „Otwarte Magazyny” co miesiąc udostępniane są wybrane depozyty, a publiczność może obserwować prace konserwatorskie na żywo. Równolegle działa „Akademia Młodego Kuratora” – roczny kurs dla licealistów łączący zajęcia teoretyczne z praktyką kuratorską. Dla seniorów przewidziano bezpłatne oprowadzania tematyczne oraz warsztaty cyfrowe uczące korzystania z bazy zbiorów online. Dzięki współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej wprowadzono także bilet solidarnościowy, który w ubiegłym roku wykorzystało ponad 14 000 osób zagrożonych wykluczeniem.

Strategia dalszego rozwoju

Dyrekcja instytucji zapowiada trzy kluczowe kierunki: rozszerzenie kolekcji, internacjonalizację badań oraz inwestycje w zielone technologie. Do 2027 roku planowane jest stworzenie nowego skrzydła przeznaczonego na kolekcje sztuki współczesnej Europy Środkowo-Wschodniej. Projekt zakłada zastosowanie pasywnych systemów wentylacji i paneli fotowoltaicznych, co wpisuje się w deklarację osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2030 roku.

Ekspansja na arenę międzynarodową

Wspólne programy badawcze z Rijksmuseum i Museum of London już przynoszą pierwsze rezultaty: od przyszłego roku Thesaurus Cracoviensis będzie współkuratorem wędrownej wystawy „Hidden Stories of Europe”, która odwiedzi siedem stolic. Ponadto muzeum zapowiada uruchomienie dwujęzycznej platformy streamingowej, gdzie transmitowane będą wydarzenia i wykłady z tłumaczeniem na język migowy. To krok w stronę pełnej dostępności i zwiększenia zasięgu poza fizyczną siedzibę.

Kraków jako laboratorium innowacji

Sukces Thesaurus Cracoviensis wzmacnia wizerunek Krakowa jako miasta otwartego na nowe technologie oraz partnerstwa publiczno-prywatne w kulturze. Władze już zapowiedziały utworzenie „Strefy Muzeów Przyszłości” na Zabłociu, gdzie mają powstać inkubatory dla start-upów z obszaru VR, AI i konserwacji cyfrowej. Model działania krakowskiego muzeum staje się wzorem dla innych samorządów w kraju, które szukają sposobu na przyciągnięcie młodszej publiczności i inwestorów.

Wyglądając w przyszłość

Thesaurus Cracoviensis nie tylko redefiniuje rolę muzeum w XXI wieku, ale też realnie wpływa na gospodarkę, edukację i tożsamość miasta. Jeśli zrealizuje swoje ambitne cele, może stać się pierwszą w Europie instytucją łączącą funkcję magazynu studyjnego, centrum badawczego i w pełni inkluzywnego ośrodka kultury. Wszystko wskazuje na to, że dla Krakowa – a być może i całego sektora muzealnego – to dopiero początek fascynującej drogi.

Finał

Historia Thesaurus Cracoviensis dowodzi, że w XXI wieku nawet najmłodsza instytucja może wyznaczać kierunki dla całego sektora kultury. Dzięki konsekwentnemu stawianiu na otwartość, innowacyjność i współdziałanie z publicznością, krakowskie „muzeum nowej generacji” stało się punktem odniesienia dla europejskich kuratorów i urbanistów.

Jednocześnie sukces ten przypomina, że skarby dziedzictwa ożywają dopiero wtedy, gdy udostępnimy je ludziom. Transparentne magazyny, cyfrowe narzędzia i zaprojektowane z wyobraźnią ekspozycje uczyniły ze zbiorów Muzeum Krakowa realne narzędzie budowania społecznej więzi – i to w momencie, gdy wiele instytucji dopiero szuka sposobu na przełamanie barier.

Dla miasta oznacza to wymierny impuls gospodarczy, dla mieszkańców – nowe przestrzenie edukacji, a dla branży muzealnej – gotowy model rozwoju, w którym architektura i technologia nie przysłaniają człowieka, lecz otwierają mu drzwi do ukrytych historii.

Kiedy europejskie jury przyznawało nagrodę Thesaurus Cracoviensis, podkreślało przede wszystkim „śmiałość w redefiniowaniu relacji między obiektem, miejscem a odbiorcą”. To zaproszenie do dalszego eksperymentowania, z którego korzystają już kolejne instytucje w Polsce i za granicą.

Dlatego, niezależnie od tego, czy jesteś badaczem sztuki, turystą czy po prostu ciekawym świata przechodniem, odwiedź Thesaurus Cracoviensis. Zobacz na własne oczy, jak połączenie magazynu ze sceną, a historii z nowoczesnością potrafi zmienić reguły gry – i przekonać Europę, że Kraków wciąż potrafi zaskakiwać.