Żółta kartka dla dyrektora KOWR za opieszałość ws. działki w Zabłotni
W listopadzie 2025 roku Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) znalazł się w centrum uwagi z powodu kontrowersji związanych z działką rolną w miejscowości Zabłotna. Sprawa, która początkowo miała wydźwięk lokalny, szybko przekształciła się w poważny temat dyskusji o skuteczności zarządzania gruntami państwowymi w Polsce. Minister rolnictwa, Krajewski, nie pozostał obojętny na pojawiające się sygnały o opieszałości i podjął zdecydowane kroki wobec osób odpowiedzialnych za nadzór nad tą nieruchomością. W efekcie dyrektor KOWR, Henryk Smolarz, otrzymał symboliczną „żółtą kartkę” – jasny sygnał, że wymagana jest większa odpowiedzialność i aktywność w działaniu. Choć decyzja o dymisji nie zapadła, cała sytuacja rzuca światło na poważne wyzwania stojące przed instytucjami zarządzającymi gruntami rolnymi w Polsce i stawia ważne pytania o przyszłość polityki rolnej.

- Minister rolnictwa Krajewski skrytykował KOWR za opieszałość w sprawie działki w Zabłotni i zapowiedział konsekwencje dla pracowników.
- Dyrektor KOWR, Henryk Smolarz, otrzymał żółtą kartkę za brak reakcji, ale na razie nie ma decyzji o jego dymisji.
- Sprawa podkreśla potrzebę skuteczniejszego zarządzania nieruchomościami rolnymi przez instytucje państwowe.
- Ministerstwo oczekuje większej efektywności i transparentności w administrowaniu gruntami rolnymi.
- Incydent może wpłynąć na przyszłe regulacje i praktyki dotyczące rynku nieruchomości rolnych w Polsce.

Tło sprawy: działka w Zabłotni i rola KOWR
Działka rolna w Zabłotni stała się symbolem problemów z zarządzaniem nieruchomościami rolnymi powierzonymi Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa. KOWR, jako instytucja odpowiedzialna za administrowanie gruntami państwowymi, ma kluczowe zadanie zapewnić sprawne i transparentne gospodarowanie tymi zasobami. W dobie rosnącego zainteresowania gruntami rolnymi, zarówno ze strony inwestorów, jak i rolników, wymaga to nie tylko precyzyjnych regulacji, ale także efektywnego i szybkiego podejmowania decyzji.
Niestety, wcześniejsze doniesienia wskazywały na powtarzające się problemy w procesach decyzyjnych KOWR, które nie były skutecznie adresowane. Brak konkretnej reakcji na pojawiające się wyzwania sprawił, że kwestia działki w Zabłotni przerodziła się w głośny spór. To z kolei uwypukliło potrzebę pilnego usprawnienia mechanizmów zarządzania gruntami, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Krytyka i reakcja ministra Krajewskiego
W listopadzie 2025 roku minister rolnictwa Krajewski zdecydowanie odniósł się do zaistniałej sytuacji, publicznie krytykując KOWR za opieszałość w działaniach dotyczących działki w Zabłotni. Podkreślił, że takie zachowanie jest niedopuszczalne, zwłaszcza w kontekście odpowiedzialności za majątek państwowy i wpływ na rynek nieruchomości rolnych.
Minister zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec pracowników odpowiedzialnych za brak reakcji oraz skutecznej interwencji. W pierwszym kroku dyrektor KOWR, Henryk Smolarz, otrzymał symboliczną „żółtą kartkę” – ostrzeżenie, które ma mobilizować do poprawy. Jak podaje farmer.pl, jest to jasny sygnał, że ministerstwo oczekuje nie tylko większej efektywności, ale także odpowiedzialności i transparentności w zarządzaniu gruntami rolnymi. Choć na razie nie podjęto decyzji o dymisji, stanowisko ministra wyraźnie pokazuje, że dalsza bezczynność nie będzie tolerowana.
Znaczenie sprawy dla rynku nieruchomości rolnych w Polsce
Przypadek działki w Zabłotni doskonale obrazuje, jak istotne jest sprawne zarządzanie gruntami rolnymi przez instytucje państwowe, zwłaszcza w obliczu rosnącej wartości tych nieruchomości. Opieszałość i brak reakcji nie tylko utrudniają podejmowanie właściwych decyzji, ale również mogą prowadzić do utraty zaufania ze strony inwestorów i rolników. To z kolei w dłuższej perspektywie negatywnie wpływa na cały rynek nieruchomości rolnych w Polsce.
Stanowisko ministra Krajewskiego jest wyraźną deklaracją, że polityka rolna powinna być prowadzona z większą transparentnością oraz skutecznością. Może to zwiastować nadchodzące zmiany w regulacjach i praktykach dotyczących zarządzania gruntami państwowymi. Co więcej, ta sytuacja może stanowić przestrogę dla innych instytucji odpowiedzialnych za administrowanie nieruchomościami państwowymi – pokazuje bowiem, że nadzór wymaga nieustannego doskonalenia, a odpowiedzialność za majątek publiczny nie może być traktowana ulgowo.
Sprawa działki w Zabłotni wykracza już poza lokalne granice – staje się początkiem ważnej rozmowy o tym, jak w Polsce powinniśmy zarządzać gruntami rolnymi. To dyskusja, która może mieć realny wpływ na przyszłość rolnictwa i rynek nieruchomości w całym kraju.




